19 marca 2015 po raz kolejny spotkał się Dyskusyjny Klub Książki w Sokolnikach. Tematem przewodnim było życie i twórczość Maryli Rodowicz zaprezentowane w książce „Wariatka tańczy”. Wywiad- rzekę z gwiazdą przeprowadził Jarek Szubrycht. Książka pięknie wydana, w twardej oprawie zachęca czytelnika. Strój Maryli na zdjęciu okładkowym jak zwykle powala feerią barw. Jednak to już niestety koniec zachwytów nad książką. Treść jest nieco inna, mnie zawiodła.
Maryla Rodowicz wspomina dzieciństwo, studia i kolejne etapy swojej kariery. Zmieniają się ludzie, miejsca i koncerty. Razi jednak w prawie każdym zdaniu samozachwyt piosenkarki. Oczywiście obiektywnie trzeba przyznać, że Maryla Rodowicz ciężko pracowała na swoje osiągnięcia, miała bogate i ciekawe życie i ma się czym chwalić. Mimo to jej wypowiedzi mogą denerwować, wydają się być mało szczere, reżyserowane, nie pozwalają odkryć jej osobowości.
Uważam, że po przeczytaniu książki w głowie czytelnika może zrodzić się chaos. Tak właśnie było z uczestniczkami dyskusji. Maryla z koncertów i Maryla z książki to dwie zupełnie różne postaci. Maryla z książki jest himeryczna, próżna.. a przecież nie taką znamy ją z koncertów. Na usprawiedliwienie naszej negatywnej oceny książki mogę tylko powiedzieć, że nie znamy realiów rynku muzycznego i oceniłyśmy ją z punktu widzenia zwykłego człowieka. Kto uwielbia sceniczny wizerunek Maryli Rodowicz, lepiej niech nie sięga po „Wariatkę tańczy”.